piątek, 20 września 2013

Masło SHEA Nierafinowane. Używacie, kochacie czy nie przepadacie?

Lubicie, kochacie, czy nigdy nie używaliście lub nie chcielibyście, aby to masełko gościło w  Waszej kosmetyczce??? Mowa o Shea - Shea nierafinowanym.....



Pokochasz, albo znienawidzisz...Sądzę, że takie są Wasze pierwsze, bardzo skrajne odczucia po użyciu shea, 100 % masła tłoczonego na zimno z orzechów Afrykańskiego drzewa życia, zwanego Karite.

 Jedni nie znoszą mdłego, orzechowego zapachu masła, inni narzekają, że jest tłuste i długo się wchłania, a jeszcze inni tak jak ja nie wyobrażają sobie bez Niego życia.

Kochani - coś kosztem czegoś. Naturalne masło nie zawsze znaczy najładniejsze, pięknie pachnące, gładkie, ,,samo smarujace" i ,,samo wchłaniające" się w kilka sekund.
Shea nierafinowane jest twarde, tłuste, nie pachnie drogą kwiatową wodą, ale działa i to na wiele godzin...

Mdły, orzechowy zapach nie odstrasza mnie wcale, wręcz przeciwnie przyciąga jak magnez, bez jego powąchania nie zaczynam smarowania (ale się zrymowało :-).

Masełko jest, gęste, pod wpływem dłoni szybko się rozpuszcza, najpierw w gęstą maź, a później w gęsty olej. Po nałożeniu na ciało dość długo się wchłania, ale skóra po jego zastosowaniu jest wyjątkowo gładka, po posmarowaniu jej wieczorem, następnego dnia jest jeszcze dobrze nawilżona, przestaje się łuszczyć.

Masło jest stworzone dla osób z egzemą, łuszczycą, AZS, podrażnioną skórą z gojącymi się skaleczeniami. 
Shea doskonale uelastycznia skórę, nadaje się dla alergrików, wrażliwców, którym nie służą tradycyjne balsamy.

Zawiera m.in : nienasycone i nasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, E i F, faktor UV 4, 
naturalną alantoinę




Warto, warto i jeszcze raz warto mieć masełko shea w kosmetyczce. Jeśli nie do ciała to chociaż do ust będzie rewelacyjnym balsamem, chroniącycm przed wiatrem i mrozem.

Zbliżają się chłody i niskie temperatury. Dla tych co w wolny czas spędzają na świeżym powietrzu, szczególnie dla małych dzieci shea będzie zbawiennym kremem na twarz. 
To 100% tłuszczu z orzecha, nie ma w składzie wody jak tradycyjne kremy, więc na minusowej temperaturze świetnie da sobie radę i doskonale ochroni, tworząc warstewkę zabezpieczającą.   

A Wy co sądzicie o maśle shea, jak używacie, może macie przepisy na balsamiki z jego udziałem?

Więcej o SHEA znajdziecie na naszej stronie:






miłego weekendu,
WieFiorka
 

8 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nigdy nie miałam samego masła shea. Co do zapachu, to ja ostatnio nie lubię sztucznie perfumowanych kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
  2. Konsystencja niestety nie dla mnie, nie lubię i już. Zdecydowanie preferuję leciutkie sorbety i balsamy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne musi być takie masło, choć na buzi bałabym się że mnie zapcha. Co do zapachów, nie lubię tylko sztucznych jak Pepa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja lubię ten zapach. No i oczywiście działanie - genialne. Nie wiem, jak ja przeżywałam mrozy, gdy go nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie miałam takiego masełka :) a wygląda całkiem fajnie, ciekawe czy sprawdziłby się na moich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło jest idealne do suchej i wrażliwej skóry, ale głównie ciała , rzadziej twarzy, na której jego częste stosowanie może doprowadzić do zaskórników. Na włosach nie sprawdzałam, bo wydaje się ,zbyt twarde i pewnie trzeba by było je wcześniej rozpuścić. Nie wiem czy nie było by później problemu, ze zmyciem szamponem masła z głowy.
      Shea świetnie sprawdza się do i po opalaniu, u małych dzieci przed wyjściem na spacer w wietrzne czy mroźne dni.

      Usuń
  6. U mnie się nie sprawdza. Kupowałam masło dobrej jakości. W rafinowanym nie odpowiadał mi zapach, w nierafinowanym go już nie było, ale okropna konsystencja taka sama. W obu przypadkach shea podgrzałam, ubiłam mikserem na puszek i dodałam zwykły balsam do ciała, nadal natłuszcza, ale jest bardziej smarowne. Bawiłam się też w produkcję balsamów w kostce (shea, olej kokosowy i wosk pszczeli 1:1:1), ale cóż... ja po prostu lubię jak coś się łatwo smaruje, lekkie balsamy i mleczka albo płynne olejki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń